Jak mógłbym zmienić nazwę tego wpisu?
Hello World jest kultowe. Pierwszy program jaki napisałem nie robił nic innego – wyświetlał właśnie taki tekst. Witaj świecie wprowadza Ciebie, nieświadomego jeszcze nowicjusza w świat, pełen kreatywności, z pozoru wolny od wszelkich ograniczeń. Świat, w którym każdy pomysł możesz zmaterializować, napotykając przy tym, jak się później okaże, wiele przeszkód których wcześniej nie byłeś świadomy.
Do uruchomienia bloga zabierałem się od ponad 2 lat, za każdym razem znajdując coraz ciekawszą wymówkę. Jedną z nich był fakt, że najpierw należało by stworzyć indywidualny szablon. BZDURA. Dziś chcę po prostu pisać, nawet jeśli blog miałby wyglądać tak jak strona którą tworzą zaczynający swoją przygodę frontendowcy.
Zwykle gdy ktoś zaczyna pisać blog, chce wypaść jak najlepiej. Ja chciałbym wypaść autentycznie. Ten wpis, będzie więc wpisem całkowicie prywatnym, jeśli chcesz konkretów, w stylu “code, love & marketing” – zrezygnuj z dalszego czytania. W kolejnym wpisie, który będzie dostępny w następny piątek, również o 16:00 – nie znajdziesz już słowa o mnie, lecz o tym co z pewnością bardziej Cię zainteresuje…
Serio, jeszcze tu jesteś?
To miło z Twojej strony.
Założenie bloga nie jest prostą sprawą. Możesz wykręcać się ile chcesz: a to, że nie masz czasu, a to, że nie masz umiejętności, a to, że i tak nikt nie będzie tego czytał. My Polacy, zajmujemy się narodowym sportem – wiecznym narzekaniem. Tak oto zamiast robić coś, co może nie jest idealne, ale czyni początek czegoś co może stać się lepsze, nie robimy nic.
Ja zrobiłem. 10 lat temu, gdy chodziłem do gimnazjum, a na PC’tach królowało GTA: Vice City, wpadłem na pomysł – chcę zrobić taką grę jak ta. Chcę to umieć. Miałem wtedy około 13 lat.
Początek mógł być już dawno, co dalej?
Ok, to co, zabieramy się do pracy? Dziś z pewnością byłoby to o wiele prostsze – tak oto wystarczyłoby wyszukać w internecie frazę “game engine“ i znaleźć odpowiednie kursy video. Dziś niezwykle prosto jest znaleźć się w krainie zwanej Unity3D, czy Unreal Develomplet Kit. Masa bezpłatnych kursów dostępna na YouTube pozwala zacząć swoją zabawę w godzinę. Dziesięć lat temu, nie tylko nie było tak łatwego dostępu do youtube’a, ale i silniki gier były dostępne wyłącznie dla dużych graczy dysponujących olbrzymimi budżetami.
Bariera wejścia w tworzenie czegokolwiek dla ówczesnego 14 latka była ogromna. Nieznajomość języka angielskiego na komunikatywnym poziomie i brak mentora, który mógł mnie poprowadzić skutecznie ograniczała moje działania. Wiedziałem jednak, że od czegoś trzeba zacząć i tak oto, zasięgając porady znajomego mi programisty zacząłem się uczyć HTML’a i PHP. Za kieszonkowe, które dostawałem niezwykle rzadko kupiłem książkę “PHP: Vademacum Profesjonalisty”. Nie do końca była ona dla mnie zrozumiała. To trochę tak jakbyś nie siedząc nigdy przed pianinem chciał nagle zagrać “Johnny B. Goode”.
Nie bój się trudnych decyzji.
Był grudzień 2008 roku, moje umiejętności programistyczne były coraz większe, ale przygoda biznesowa miała się dla mnie dopiero rozpocząć. Razem z Krzysztofem, z którym wspólnie uczyliśmy się HTML’a, postanowiliśmy założyć pierwszą agencję interaktywną. Nie mieliśmy doświadczenia w sprzedaży, nie mieliśmy strategii marketingowej, brakowało nam wiele wiedzy – umieliśmy jednak tworzyć piękne strony internetowe, a nawet całkiem zaawansowane aplikacje webowe. Złożyliśmy więc wniosek o dołączenie do Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości w Gdańsku. W perspektywie 16-latka wszystko wydaje się banalnie proste, jak u Reymonta.
Ja nie mam nic, Ty nie masz nic to razem zbudujemy fabrykę.
W naszych działaniach pomagał nam Łukasz – świetny grafik 2D, który wyrobił mi duże wymagania co do projektowania. Uświadomił mi, jak ważny w biznesie jest design.
Średnia wieku nas trzech – “ekspertów tworzących strony www” wynosiła 16 lat. Żaden z nas nie wiedział czym tak naprawdę jest marketing, ale był wystarczająco dobry by tworzyć rozwiązania dla pierwszych klientów.
CreaWeb, nie przetrwało. Praca w niej polegała na ciągłym szukaniu zleceń, które opłacą nam status obecności w AIP. Nie mieliśmy żadnego kapitału, ciężko pracowaliśmy i niczego, poza opracowanym wspólnie serwisem iFotos, z tego nie mieliśmy. Wspominam jednak ten czas jako najlepszy w swoim życiu. Wtedy to nabrałem świadomości tego, jak bardzo istotny w biznesie jest marketing i budowanie relacji z klientami. Na swojej drodze trafiłem na wiele świetnych książek i nauczycieli takich jak David Ogilvy, Robert Cialdini, Mateusz Grzesiak, czy Paweł Tkaczyk i Marek Jankowski.
Moja pierwsza firma rozpadła się i choć nie zarobiłem na niej ani grosza, dostałem coś o wiele cenniejszego. Pierwsze spotkania z klientami, ciężka praca za darmo, błędnie podejmowane decyzje nauczyły mnie tego, że każdy z nas jest startupem i kształtuje własną ścieżkę. To wyłącznie od nas zależy, czy będziemy żyć z dnia na dzień, czy dostaniemy swoją wymarzoną pracę.
Wyciągnij wnioski.
Porażka jaką poniosłem, mając kilkanaście lat, doprowadziła mnie do momentu, w którym zrozumiałem, że twarde umiejętności to za mało. Porażka uczy nas tego, że upadek jest tak samo naturalny jak sukces. Porażka pokazuje, że warto upaść po to, by wyciągnąć wnioski, bo jest to jedyny sposób by rosnąć.
Po zakończeniu swojej przygody w CreaWeb poznałem Marka. Marek był managerem, business developerem, sprzedawcą – robił wszytko w swojej dziedzinie. To on pokazał mi co ważne jest w biznesie, jak ważny jest marketing, jak ważne jest budowanie relacji z ludźmi. To dzięki niemu zająłem się tym co robię dzisiaj na poważnie. Dziś Marek jest prezesem dużej firmy w Afryce, mówią o nim kluczowe media, takie jak CNBC czy TVN. Pracuję dla niego, nawet w momencie, w którym znajduje się na innym kontynencie, ponad 7.500 km stąd.
Dziś tworzę aplikacje dla klientów, rozwijam ich biznes w internecie, doradzam im odpowiednie działania marketingowe połączone z technologią i właśnie zacząłem pisać o tym blog. To, w jakim środowisku jesteśmy definiuje to kim jesteśmy. Możesz tworzyć siebie, zarządzać sobą, myśleć o sobie jak o marce, czy też rozwijać się w wybranych przez siebie kierunkach. Nauczyłem się bardzo szybko, że nauka wyłącznie tego czego wszyscy uczą się na studiach, doprowadzi Cię tam, gdzie doprowadza co roku kupę nowych magistrów – nigdzie.
Stwórz idealną wersję siebie.
Zastanów się nad tym, jakie przełomowe momenty w Twoim życiu miały wpływ na ukształtowanie Twojej osoby. Bądź z siebie dumny. Wyciągaj wnioski z własnych błędów – szukaj ich. Pomyśl kim chciałbyś być za 5 lat i wyznacz sobie konkretne, SMART’ne cele. Zastanów się nad tym, bo tylko to pozwoli Ci rozwinąć w sobie umiejętności, które doprowadzą Cię tam gdzie chciałbyś być, a nie tam gdzie są wszyscy. Marzenia są bezwartościowe, wartościowe i najpiękniejsze jest dążenie do ich realizacji.
Wykorzystaj to i stań się wyjątkowy. Nie jest to potrzebne wyłącznie Tobie, ale też ludziom, którymi się otaczasz. Oczekuj od siebie wartości dodanej dla innych – oczekuj jej również od innych. Mam nadzieję, że blog ten zainspiruje Cię do działania.
Do przeczytania, Marcin Lenkowski.