Na początek, ważna uwaga. To nie jest kolejny tekst opisujący business model canvas, czy lean canvas. Materiałów na ten temat w sieci jest cała masa (linki w treści). W tym wpisie dowiesz się m. in. jak zarządzać startupem, czego brakuje w obu canvasach i jak je właściwie wykorzystywać.
Już od miesiąca pracuję bardzo intensywnie nad swoim startupem. Po wygranej nagrodzie publiczności, podczas Startup Weekend Szczecin na poważnie zająłem się swoją platformą dla freelancerów. Już od jakiegoś czasu dostępne są zapisy do wersji alpha, więc jeśli jesteś zainteresowany, zarejestruj się na http://findsuperhero.com.
Pracując nad swoim nowym projektem widzę wiele problemów, związanych z zarządzaniem startupem. Po pierwsze, wszystkie „naukowe” metody zarządzania przedsiębiorstwem tu nie zadziałają, bo startup nie jest przedsiębiorstwem. Startup to innowacja, która szuka swojego modelu biznesowego i stara się załatwić pewne kwestie w zupełnie inny sposób. Nie musi być to innowacja „na siłę”, bo nie o to tu chodzi. Po startup weekendzie usłyszałem od jednego z mentorów:
Nie powinienem Ci o tym mówić, ale nie wybraliśmy waszego projektu bo nie był innowacyjny.
Zastanówmy się nad tym. Nie powinienem dawać Ci feedbacku – powiedział mentor. I uwierzcie mi, nie był to smutny trener rozwoju osobistego. Był to naprawdę mądry i wykształcony człowiek, ale… „nie powinien dawać feedbacku”. Największa głupota to ocenianie projektów po startup weekend i nie dawanie feedbacku, bo to, czego faktycznie potrzebują startupy, to właśnie feedback. Nie ważne od kogo: ludzi z branży, klientów czy od innych osób. Nie każdy feedback będzie wartościowy, ale każdy będzie przedstawiał jakiś punkt widzenia. Nie każdy feedback będzie reprezentatywny i będzie pokrywał się z rynkiem, ale każdy będzie jakąś wartościową informacją.
„Wasz projekt nie jest innowacyjny”. Mimo, że obecne platformy działają w zupełnie inny sposób, za naszym narzędziem nie idzie wodotryskowa technologia, a potrzeba rynkowa. I naprawdę, nie każdy startup musi być mega innowacją. Startupem, do długiego czasu był Wizzair, który oferował tańsze loty (co wcześniej nie było możliwe). Startupem stał się Bentley kiedy przestał sprzedawać swoje silniki do samolotów, a zaczął je dzierżawić i pobierać opłatę za godzinę wykorzystywania, dodając do tego serwisowanie.
Startupy wcale nie są czymś wspaniałym. Startupy to małe kilkuosobowe zespoły które chcą założyć firmę, ale chcą zrobić to w mądry, a nie głupi sposób. Startupy często nie mają kapitału, a więc każdą decyzję muszą przemyśleć tak dokładnie, jak tylko jest to możliwe. Odsyłam was do książki Rework, w której właściciel basecampa pisze: „Nie zakładaj startupu, załóż firmę”. I ma rację. Wszyscy startupowcy powinni dążyć do wyjścia z etapu startupowego. Nastąpi to jednak dopiero wtedy, gdy model biznesowy zostanie odnaleziony. Tylko, czym on tak na prawdę jest?
Model biznesowy opisuje przesłanki stojące za sposobem w jaki organizacja tworzy wartość oraz zapewnia i czepie zyski z tej wytworzonej wartości.
Model biznesowy to dla mnie, jedno z najważniejszych narzędzi biznesowych jakie znam. To mapa, którą każde przedsiębiorstwo powinno kierować się w działaniu i powinno ją chronić. Więcej o modelu biznesowym, można znaleźć w książce „Tworzenie modeli biznesowych”. Jeśli chcesz zbudować własny biznes, nie ważne, czy skończyłeś doktorat z zarządzania, czy nie napisałeś matury – ta książka jest dla każdego kto chce wygrać na rynku.
Poza modelem biznesowym, występuje także lean canvas. Jest to narzędzie pomocnicze, najlepsze w momencie w którym startup jest na etapie sprawdzania czy problem, jaki rozwiązuje jest istotny, czy nie. Jeśli nie jest i rynek go nie chce, należy przerwać prace i wykonać zwrot w kierunku zainteresowania klientów. Budując biznes, to właśnie klienci są najważniejsi.
Nie będę tu opisywał żadnego z tych narzędzi, jak nadmieniłem wcześniej. Inni zrobili to o wiele lepiej, za mnie.
Na kanale zapytajvc znajdziecie o wiele więcej filmów na ten temat. Ja jednak chciałbym się w końcu skoncentować na clue.
Czego brakuje w business model canvas i lean canvas?
Uważasz, że masz świetny, niepowtarzalny i innowacyjny pomysł biznesowy? Ani lean canvas, ani business model canvas wcale nie wyprowadzą Cię z błędu.
Jeśli swoją pracę z tymi narzędziami zakończysz na etapie ich wypełnienia, brawo właśnie przegrałeś. Jeśli sprawdzisz swoje hipotezy, czyli w tym wypadku to, co tam wpisałeś – jesteś na właściwej drodze.
Sprawdzenie hipotez, wcale nie należy do rzeczy prostych. Każdy wypisany punkt, musisz zamienić w pytanie i tak na przykład propozycję wartości:
Findsuperhero.com umożliwia przedsiębiorcom znalezienie najlepiej dopasowanego do danego projektu freelancera w szybki i prosty sposób.
Należy zamienić na pytanie.
Czy uważa Pani / Pan znalezienie dobrego freelancera za trudne zadanie?
Jeśli odpowiedź nie będzie pozytywna, może okazać się, że Twój wspaniały pomysł jest bez sensu.
Po analizie wszystkich elementów, warto zapytać znajomych o to co o tym sądzą, być może w Twojej głowie pojawi się jeszcze więcej pytań niż odpowiedzi. Nadal, jesteś na dobrej drodze, jeszcze lepszej niż wcześniej!
Po zapisaniu pytań, podziel je na ilościowe (takie na które da się odpowiedzieć jednoznacznie) oraz jakościowe (takie na które trzeba odpowiedzieć pełnym zdaniem). Odpowiedni formularz badawczy z łatwością stworzysz w google forms.
Jeśli chcesz uzyskać możliwie największą ilość odpowiedzi (bez wydawania pieniędzy), umieść formularz w niedzielę wieczorem, na zainteresowanych tematem grupach na Facebooku. Na mój ostatni formularz odpowiedziały do dzisiaj 754 osoby, z czego 617 odpowiedzi udzielono właśnie w niedzielę wieczorem. Ludzie siedzą na Facebooku, nie mają co robić, więc wypełnienie małej ankiety nie stanowi dla nich problemu. Pamiętaj też, że warto być aktywnym. Jeśli ktoś zada Ci pytanie – staraj się na nie od razu odpowiedzieć. Zaangażowanie zbuduje CI społeczny dowód słuszności na to, że warto poświęcić Ci czas i odpowiedzi będą się mnożyły, a o to przecież chodzi.
Same badania to nie wszystko, prawda?
Prawda. Ale mając odpowiedzi, możesz podejmować właściwe decyzje. Na lean canvasie brakuje mi ewidentnie 2 bardzo ważnych pól. Są to wielkość rynku i konkurencja. Od konkurencji, analizując ją krytycznie, możesz się bardzo wiele nauczyć. Praca programistyczna, graficzna czy inna wytwórcza, to tylko część całego biznesu. Jeśli nie masz umiejętności, konkretną platformę mogą Ci zbudować choćby takie firmy jak moja (http://exulto.pl), bo Twój startup w głównej mierze polegał będzie na tym, jakie decyzje podejmiesz a nie jak zostanie zaprogramowany, czy zakodowany. Oczywiście, to bardzo ważne, ale najważniejsze są decyzje biznesowe.
Jeśli nie zmierzysz rynku, może się okazać, że Twoim produktem zainteresowane będą 3 osoby, a to ni jak nie da Ci szans za zamienienie się w firmę.
Sprawdź całkowity rynek (TAM), zastanów się jaki rynek możesz w ogóle obsłużyć (SAM) a także ile osób z rynku tak na prawdę obsłużysz.
Reasumując, jeśli chcesz budować startup, nie mam Ci nic do powiedzienia, poza tym, co znajdziesz na pierwszej stronie książki podręcznik startupu – W teren.